Wszystkie najlepszego Perseverance! Łazik NASA obchodził 18.02.2023  swoją drugą rocznicę  na Marsie. W tym krótkim czasie udało mu się już naprawdę sporo osiągnąć na niesprzyjającym terenie Czerwonej Planety.

Nie, nie pomyliliśmy się, minęły już całe dwa odkąd łazik Perseverance NASA dotarł na powierzchnię innego świata. Dacie wiarę? Dokładnie 18 lutego 2020 roku łazik wraz z przełomowym dronem Ingenuity na pokładzie wylądowali na nieprzyjaznym marsjańskim gruncie.

Podróż Łazika Perserverance i drona Ingenuity na Marsa rozpoczęła się startem rakiety Atlas V z Centrum Lotów Kosmicznych imienia Johna Kennedy’ego trzydziestego lipca dwa tysiące dwudziestego roku dziesięć minut przed godziną czternastą polskiego czasu. A lądowanie na powierzchni czerwonej planety odbyło się nieco ponad pół roku później, dokładnie osiemnastego lutego.

Ingenuity to prawdziwy przełom w astronautyce. I przejdzie do historii jako pierwszy pojazd latający z własnym napędem, wysłany na inną planetę. Został zaprojektowany jako maszyna testowa dla nowej technologii i jego głównym zadaniem jest sprawdzić czy da się bezpiecznie badać Marsa z powietrza. W przyszłości, ulepszone urządzenia tego typu będą mogły badać kratery, klify, a nawet jaskinie i ogólnie wszelkiego rodzaju tereny niedostępne dla łazików.

Ważące około dwa kilogramy urządzenie wyposażone zostało w sześć akumulatorów litowo-jonowych. Jego kadłub ma rozmiary nieco większe od piłeczki tenisowej, a śmigła, aby umożliwić lot w cienkiej marsjańskiej atmosferze osiągają prędkość blisko trzech tysięcy obrotów na minutę. To około dziesięć razy więcej niż na Ziemi. Ingenuity pomimo niewielkich rozmiarów, okazał się dość kosztowną zabawką. Jego budowa pochłonęła aż osiemdziesiąt milionów dolarów, a późniejsza obsługa i nadzorowanie misji kolejne pięć. Z kolei koszt całej misji łazika Perseverance wyniósł prawie trzy miliardy dolarów.

 

 

Rocznice to czas refleksji i świętowania, a zespół Perseverance robi dużo jednego i drugiego. Jesteśmy dumni, ponieważ Perseverance zbadał i zebrał dane dotyczące setek intrygujących cech geologicznych, zebrał również 15 rdzeni skalnych i stworzył pierwsze składowisko próbek na innej planecie – powiedział naukowiec projektu Perseverance, Ken Farley z California Institute of Technology w Pasadenie, w oświadczeniu NASA w piątek 17 lutego

Do tej pory łazik zapełnił 18 z 38 tytanowych probówek. Piętnaście pojemników zawiera materiał skalny, dwa zawierają regolit, a jeden to „próbka atmosfery” przechwycona po nieudanej pierwszej operacji wwiercenia pod powierzchnię.

Jak odzyskamy te próbki? W 2027 roku ESA ma wystrzeliła sondę Earth Return Orbiter (ERO), a NASA wyśle wyposażony w rakietę lądownik Sample Retrieval Lander (SRL) w kierunku Marsa już w następnym roku.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Perseverance przewiezie swoją próbkę do lądownika SRL, który wyląduje w kraterze Jezero. Pokładowa rakieta SRL wyniesie zebrane próbki na orbitę, gdzie cały ładunek zostanie przechwycony i przetransportowany na Ziemię przez ERO.

NASA przygotowuje się na każdy możliwy scenariusz. Warunki panujące na powierzchni Marsa są bardzo uciążliwe dla zaawansowanego technologicznie sprzętu. Nie ma więc gwarancji, że Perseverance będzie nadal sprawny pod koniec lat dwudziestych XX wieku — awaryjnym zabezpieczeniem jest magazyn próbek. Można powiedzieć, że to coś w rodzaju kopii zapasowej.  Perseverance celowo upuścił dziesięć pojemników w części krateru Jezero, którą zespół misji nazywa Three Forks. W razie potrzeby dwa helikoptery podobne do Ingenuity, które polecą na Marsa na pokładzie lądownika SRL, będą zbierać tuby jedną po drugiej i transportować je z powrotem do SRL w celu wystrzelenia.

 

Gdy próbki Perseverance dotrą na Ziemię, zostaną przeanalizowane przez naukowców w laboratoriach na całym świecie. Wielu z tych badaczy będzie polować na ślady starożytnego życia na Marsie, ponieważ Jezero było kiedyś środowiskiem nadającym się do zamieszkania. Miliardy lat temu znajdowało się tam duże jezioro i delta rzeki. Być może właśnie tam uda się odnaleźć ślady związków organicznych.

Sześciokołowy łazik prowadzi własne poszukiwania, ale taka praca jest skomplikowana i chociaż często mówi się, że Perseverance to autonomiczne laboratorium na kołach to znalezienie i potwierdzenie życia na Marsie może przekraczać jego możliwości. Dlatego dostarczenie tych próbek na Ziemię jest obecnie tak wysokim priorytetem dla NASA i astrobiologów na całym świecie.

W ramach swojej kampanii Perseverance już wkrótce wyjedzie z dna krateru na szczyt starożytnej delty, środowiska, którego łazik jeszcze nie zbadał. I kto wie, być może właśnie tam odnajdzie ten upragniony ślad życia pozaziemskiego?

 

Wróćmy jeszcze na chwilę do drona Ingenuity. Z początku nie zakładano, że będzie on miał dużego wkładu w misję Perseverance. Ważący 4 funty czyli niecale dwa kilogramy helikopter jest demonstratorem technologii, której zadaniem jest wykazanie, że eksploracja Marsa z powietrza jest możliwa pomimo bardzo rzadkiej atmosfery planety.

Ingenuity szybko stał się jednak prawdziwym bohaterem, wykonując bezproblemowo swoją pierwotną misję obejmującą pięć lotów. A późnie? Później leciał jeszcze dalej, w ramach swojej rozszerzonej misji służy jako zwiadowca dla Perseverance. Co ciekawe, sam łazik również prowadzi teraz badania w ramach rozszerzonej misji, jego główna misja została już wypełniona – trwała dokładnie jeden rok marsjański, czyli około 687 ziemskich dni.

Z okazji drugiej rocznica NASA podzieliła się kilkoma statystykami i powiem wam, że naprawdę robią wrażenie.

Ingenuity wykonał już 43 loty na Czerwonej Planecie, i łącznie przebył w „powietrzu” już dziewięć kilometrów. Z kolei łazik przejechał prawie piętnaście kilometrów. Oprócz tego wykonał ponad 166 000 zdjęć za pomocą różnych kamer. Radar RIFMAX penetrujący grunt Perseverance wykonał do tej pory 676 828 sondowań podpowierzchniowych, a jego instrument SuperCam wystrzelił laserem uderzającym w skały 230 554 razy. Ponadto mikrofon SuperCam wykonał od czasu lądowania 662 nagrania audio. Instrument MEDA czyli Mars Environmental Dynamics Analyzer wykonał prawie szesnaście tysięcy godzin.