Meteoryt Boomerang może być pierwszym kosmicznym kamieniem, który opuścił Ziemię i do niej wrócił. Ciemnobrązowy kamień znaleziony kilka lat temu na Saharze w Maroku, prawdopodobnie jest skałą ziemską, która została wyrzucona w kosmos i spędziła tam tysiące lat, zanim wróciła na Ziemię w zaskakująco nienaruszonym stanie.

Jeśli naukowcy mają rację w swoich przypuszczeniach, kamień zostanie oficjalnie nazwany pierwszym meteorytem, który wrócił na Ziemię w efekcie „boomerangu”. Odkrycie zostało zaprezentowane w połowie lipca na międzynarodowej konferencji geochemicznej, jednak nie zostało jeszcze opublikowane w żadnym recenzowanym czasopiśmie naukowym.

Frank Brenker, geolog z Uniwersytetu Goethego we Frankfurcie, który nie brał udziału w badaniach i jest niezależnym specjalista w tej dziedzinie stwierdził jednoznacznie, że – nie ma wątpliwości, że jest to meteoryt. Pytanie tylko, czy aby na pewno pochodzi on z Ziemi? Wczesne testy diagnostyczne wykazały, że nietypowy kamień ma ten sam skład chemiczny co skały wulkaniczne na Ziemi.

Co ciekawe, niektóre z jego elementów wydają się być przekształcone w izotopy, które znane są z występowania tylko wtedy, gdy wchodzą w interakcje z energetycznym promieniowaniem kosmicznym na orbicie. I jak twierdzą geolodzy stanowi to jeden z dwóch kluczowych dowodów potwierdzających kosmiczną podróż tego meteorytu.

NWA-13188_1 Meteoryt NWA 13188. Źródło: universvemagazine.com / Albert Jambon

Jérôme Gattacceca, geofizyk z Francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych, który kieruje badaniami nad tym niezwykłym meteorytem, oficjalnie nazwanym Northwest Africa 13188 w skrócie NWA 13188 zauważył, że mierzone stężenia tych izotopów, są zbyt wysokie, by mogły być wyjaśnione procesami zachodzącymi na Ziemi. Co utwierdza ich w przekonaniu, że jest to kawałek Ziemi.

Gattacceca i jego współpracownicy podejrzewają, że kamień został najpierw wyrzucony w kosmos po tym, jak asteroida uderzyła w Ziemię około dziesięć tysięcy lat temu. Jedynym innym naturalnym zdarzeniem zdolnym do katapultowania skał na duże wysokości jest erupcja wulkanu. Jednak geolodzy twierdzą, że taka możliwość jest bardzo mało prawdopodobna, aby wyjaśnić najnowsze odkrycie. Skały wystrzelone nawet z rekordowo dużego wulkanu podmorskiego Hunga Tonga-Hunga Ha’apai w zeszłym roku osiągnęły wysokość pięćdziesięciu ośmiu kilometrów, jest to więc zdecydowanie za nisko, aby opuścić grawitacyjne sidła naszej planety.

Patronite

Patronite

Zostań Patronem Astrofazy! Pomóż rozwijać projekt i zyskaj dostęp do bonusowych treści!

Po wyrzuceniu w przestrzeń kosmiczną poza ochronną atmosferą Ziemi, NWA 13188 byłby narażony na działanie promieniowania kosmicznego, składających się z cząstek o wysokiej energii powstających podczas eksplozji odległych gwiazd i penetrujących nasz układ słoneczny z prędkościami zbliżonymi do prędkości światła. Takie promieniowanie bombarduje meteoryty i pozostawiania na nich charakterystyczne, wykrywalne ślady izotopowe, jak na przykład beryl-3, hel-10 i neon-21. W NWA 13188 poziomy tych elementów są wyższe niż w jakiejkolwiek skale na Ziemi, ale niższe niż w innych meteorytach. To pokazuje, że ten tajemniczy kamień musiał spędzić od dwóch do nawet do kilkudziesięciu tysięcy lat na orbicie wokół Ziemi, zanim ponownie wszedł w jej atmosferę.

Drugim kluczowym dowodem na to, że jest to faktycznie meteoryt, a nie jest zwykły ziemski kamień, jest jego błyszcząca powłoka stopionej powierzchni nazywana skorupą zewnętrzną, która tworzy się, gdy meteoryty przemierzają atmosferę Ziemi podczas swojej podróży na powierzchnię.

Meteoryt NWA 13188 o wadze sześciuset trzydziestu pięciu gramów został zakupiony w dwa tysiące osiemnastym roku na jednym z największych europejskich rocznych targów minerałów i kamieni szlachetnych w Sainte Marie aux Mines we Francji przez Alberta Jambona, emerytowanego profesora z Uniwersytetu Sorbonne w Paryżu. Powiedział, że jest w stałym kontakcie z łowcami i handlarzami meteorytów i kupił łącznie już prawie trzysta meteorytów dla swojego uniwersytetu w ciągu ostatnich dwóch dekad. 

Marokański sprzedawca, który sprzedał meteoryt Jambonowi, prawdopodobnie kupił go od koczujących plemion beduińskich zbierających różne dziwne kamienie na Saharze, dlatego też, nie można określić gdzie dokładnie NWA 13188 wylądował po tym, jak powrócił na Ziemię. Dwa lata temu Jambon połączył siły z Gattaccecą, swoim przyjacielem i długoletnim współpracownikiem, który klasyfikuje meteoryty dla prywatnych kolekcjonerów.

Jambon stwierdził, że kupił go po prostu dlatego, że był inny niż wszystkie zakupione wcześniej egzemplarze, w szczególności ze względu na charakterystyczną stopioną skorupę zewnętrzną. Wtedy w ogóle nie myślał jeszcze, że może to być meteoryt ziemski. Unikatowe meteoryty lub ich odłamki potrafią osiągać naprawdę spore ceny, na chwilę obecną nikt tak nie jest jeszcze w stanie określić jego realnej wartości.

Póki co, wstępna analiza zespołu Jérôme Gattacceca  nad meteorytem boomerangiem nie przekonała jeszcze innych geologów, ponieważ wnioski wyciągnięte dotychczas nie są nie do podważenia. Nie określili jeszcze dokładnego wieku meteorytu. Kamień został sklasyfikowany jako achondryt, a meteoryty tej klasy są datowane na około cztery i pół miliarda lat czyli mniej więcej tyle samo co układ słoneczny. Jeśli jednak NWA 13188 to kamień ziemski, musi być znacznie młodszy.

Najnowsze filmy

Kolejnym ważnym problemem jest brak dużego krateru uderzeniowego na Ziemi, młodego na tyle, aby pasował do proponowanej osi czasowej. Gattacceca i jego koledzy szacują, że do wyrzucenia fragmentów skał poza ziemską atmosferę, musiałaby uderzyć kilometrowa asteroida, a to spowodowałoby powstanie krateru o średnicy około dwudziestu kilometrów. Większość znanych kraterów uderzeniowych na Ziemi o wymaganej średnicy ma co najmniej kilka milionów lat.

Według Earth Impact Database, repozytorium potwierdzonych kraterów uderzeniowych na Ziemi, Sahara, gdzie znaleziono NWA 13188, posiada dwanaście kraterów, z których tylko jeden ma osiemnaście kilometrów szerokości, ale pochodzi sprzed stu dwudziestu milionów lat. Chociaż na kontynencie afrykańskim jest kilkadziesiąt możliwych kraterów uderzeniowych wciąż oczekujących na weryfikację, naukowcy uważają, że krater sprzed zaledwie kilkudziesięciu tysięcy lat jest niemożliwy do przeoczenia.

Dysponujemy obecnie na tyle zaawansowaną technologią, że krater będący pozostałości tak świeżego uderzenia z pewnością zostałby już odkryty. Asteroidy przenoszą swój pęd na grunt, w który uderzają, zwiększając lokalne ciśnienie i temperatury do takich skrajności, że skały ziemskie topią się. Ślady tak potężnego uderzenia byłyby dziś stosunkowo łatwe do wykrycia.

Jeśli odkrycie zostanie potwierdzone i NWA 13188 faktycznie okaże się kawałkiem Ziemi, który wrócił na jej powierzchnię, zapoczątkuje to całkowicie nowy gatunek tak zwanych meteorytów boomerangowych, czy też meteorytów ziemskich. W tej chwili nie ma jeszcze oficjalnej nazwy dla takiej klasyfikacji.