Grupa badaczy zakończyli kompleksowe badania dużych asteroid, które zbliżają się do naszej planety i potencjalnie mogłyby znaleźć się na kursie kolizyjnym z Ziemie. Ustalili, że prawdopodobnie nie zostanie ona uderzona przez taki obiekt przez co najmniej tysiąc lat. Jednak, czy aby na pewno oznacza to, że jesteśmy bezpiecznie?

NASA i badacze kosmosu na całym świecie nieustannie przeczesują przestrzeń kosmiczna w poszukiwaniu asteroid, które mogłyby potencjalnie zagrażać naszej planecie. Wszystko po to, aby ostrzec nas przed takim zagrożeniem, wystarczająco wcześnie. Dzięki starannym obserwacjom i nowym badaniom, wiemy, że takie wydarzenia są naprawdę rzadkie. Co więcej, opracowaliśmy zestaw narzędzi, które pozwalają nam określić, które obiekty są najbardziej ryzykowne i wymagają szczególnego monitorowania.

Ale czy to oznacza, że jesteśmy całkowicie bezpieczni? Otóż nie do końca. Te mniejsze asteroidy, wciąż mogą mieć ogromny wpływ na naszą przyszłość i wyrządzić całkiem poważne, czasem nawet katastrofalne skutki. 

Nowo ukończony katalog dotyczy obiektów bliskich Ziemi o szerokości przynajmniej sześciu dziesiątych mili czyli około jednego kilometra. Zespół odpowiedzialny za te badania przeanalizował położenie i orbity znanych, tak zwanych NEO, czyli Near Earth Object, które zostały skatalogowane w ramach finansowanego przez NASA projektu Minor Planet Center przy Obserwatorium Astrofizycznym Smithsonian.

Jak stwierdził Davide Farnocchia współautor badań, astrofizyk z NASA Jet propulsion laboratory w Południowej Kalifornii – „Naszym celem było skupienie się na obiektach większych niż jeden kilometr i próba sklasyfikowania ich pod względem ryzyka zderzenia w ciągu tysiąca lat, co jest o wiele dłuższym okresem, niż zwykle analizujemy”

Patronite

Patronite

Zostań Patronem Astrofazy! Pomóż rozwijać projekt i zyskaj dostęp do bonusowych treści!

Naukowcy na całym świecie, tak jak ci w Centrum Badań Obiektów Bliskich Ziemi (CNEOS) w NASA, od lat śledzą asteroidy i komety, mając na celu wykrycie tych, które mogą stanowić zagrożenie dla ludzkiej cywilizacji. W końcu nie chcemy podzielić losu dinozaurów, które zostały wyeliminowane, wraz z większością żyjących wówczas gatunków na Ziemi, po tym jak ponad sześćdziesiąt milionów lat temu w naszą planetę uderzyła asteroida o średnicy około dziesięciu kilometrów. Prawdopodobieństwo powtórzenia się takiego zdarzenia jest naprawdę ekstremalnie niskie.

Według NASA, do tej pory zidentyfikowano około dziewięćdziesiąt pięć procent NEO o średnicy przynajmniej jednego kilometra, w odległości do pięćdziesięciu milionów kilometrów od Ziemi. Obliczając prawdopodobieństwo zderzenia któregokolwiek z tych obiektów z naszą planetą w ciągu najbliższego stulecia, śledząc ich orbity, CNEOS prowadzi tabelę ryzyka Sentry, która klasyfikuje obiekty w pobliżu Ziemi od najmniej do najbardziej ryzykownych.

Dzięki systemowi monitorowania uderzeń Sentry, już teraz wiemy w ciągu najbliższych stu lat, że żadne z dużych obiektów, które dotychczas zostały odkryte, nie stanowią żadnego zagrożenia uderzeniowego dla Ziemi. Mało tego, wiemy również, że żaden z mniejszych już odkrytych obiektów również nie stanowi zagrożenia w kontekście ryzyka uderzenia w ciągu najbliższych stu lat. – powiedział Farnocchia

Jednak Farnocchia i zespół chcieli poszerzyć naszą wiedzę na temat potencjalnych zagrożeń znacznie poza stuletnim okresem. Ich celem było uzyskanie podobnych informacji na temat następnych dotyczących większych obiektów w pobliżu Ziemi i ich trajektorii w ciągu okrągłego tysiąca lat.

Wielkość asteroid ma ogromne znacznie w poziomie trudności ich namierzania, wyznaczania orbit czy późniejszego śledzenia.

Fundacja Global Challenges szacuje, że asteroidy o średnicy 1 km są już zdolne do spowodowania globalnych zniszczeń, które mogą nie tylko zakłócić cywilizację ludzką, ale także potencjalnie wyeliminować nas jako gatunek. Tutaj bardzo ważne jest, z której strony uderzyłaby taka asteroida, jaka byłaby jej prędkość, kąt uderzenia, skład chemiczny czy budowa. Tak więc potencjalne skutki zależne byłyby od wielu czynników.

Podczas symulacji zderzenia z asteroidą przeprowadzonego w kwietniu, naukowcy NASA pod przewodnictwem kierownika Biura Programu Śledzenia Obiektów Bliskich Ziemi, Paula Chodasa, oszacowali, że takie zderzenie mogłoby uwolnić około stu tysięcy megaton energii, co odpowiada… uwaga – ponad sześciu i pół milionom wybuchów nuklearnych w Hiroszimie.

Na szczęście większe uderzenia asteroid są bardzo rzadkie, a szacowany czas między nimi maleje wraz ze wzrostem średnicy. Badacze oszacowali, że asteroidy o średnicy przynajmniej jednego kilometra uderzają w naszą planetę około raz na siedemset tysięcy lat. Większe, jeszcze bardziej katastrofalne uderzenia z udziałem asteroid o średnicy przekraczającej pięć kilometrów zdarzają się według symulacji raz na trzydzieści milionów lat.

asteroida Artystyczna ilustracja przedstawiająca asteroidy zmierzające w kierunku Ziemi. (Źródło zdjęcia: ESA – P.Carril)

Uderzenie asteroidy o średnicy kilometra prawdopodobnie spowodowałoby znaczne ochłodzenie na Ziemi ze względu na wydobywające się w atmosferze i powyżej niej zanieczyszczenia blokujące światło słoneczne, następujące wymieranie roślinności i klęski nieurodzaju, co prowadziłoby do masowego niedożywienia ssaków i głodu. Podobnie jak miało to miejsce, gdy wyginęły dinozaury.

Farnocchia wraz ze swoim zespołem byli w stanie określić zagrożenie dużych asteroid w ciągu najbliższego tysiąclecia korzystając z nowego podejścia do modelowania orbit asteroid, które skupiało się tylko na orbitach, które zbliżają się do Ziemi, co pozwoliło im przewidywać ryzyko uderzenia znacznie dalej w przyszłość.

Jak stwierdził autor – „Dla znacznej części tych obiektów byliśmy w stanie zobaczyć, że nawet na długich skalach czasowych ich elipsa orbitalna lub trajektoria była wystarczająco oddalona od trajektorii Ziemi. Dlatego nawet jeśli pozycja wzdłuż orbity staje się niepewna w miarę upływu czasu, wiemy, że asteroida nie może dotrzeć do Ziemi.”

Najnowsze filmy

Która asteroida stanowi więc największe zagrożenie dla Ziemi w ciągu najbliższego tysiąca lat? Jest to asteroida 7482 (1994 PC1)  o szacowanej średnicy około tysiąca stu kilometrów, która przeleciała w odległości niecałych dwóch milionów kilometrów od Ziemi w roku dwa tysiące dwudziestym drugim. Szansę wejścia na kurs kolizyjny oszacowano na około półtorej setnej procenta. Kolejna najbardziej ryzykowna asteroida w tej kategorii to 20236 (1998 BZ7), która ma jedną tysięczną procenta szansy na zbliżenie się do nas bliżej niż Księżyc.

Jednak wyniki badań zespołu nie powinny być traktowane jako kompletne zielone światło dla Ziemi. Nowe badanie nie obejmuje mniejszych obiektów, z których niektóre mogą nieźle przyłożyć.

Podczas innej symulacji Chodasa i innych naukowców z NASA, okazało się, że nawet asteroida o średnicy około trzystu metrów może spowodować katastrofalne zniszczenia na skalę kontynentu, a podczas uderzenia może zostać uwolniona energia wynosząca aż dwa tysiące megaton. To z kolei sto trzydzieści trzy tysiące razy więcej niż energia uwolniona przez bombę, która zniszczyła Hiroszimę.

Uderzenie asteroidy o średnicy sześciuset metrów zbliża się już skutkami do skali globalnej katastrofy, uwalniając aż dwadzieścia tysięcy megaton energii – oznacza to, że podwojenie średnicy asteroidy przekłada się na około dziesięciokrotny wzrost energii uderzenia.