Zespół
Kto tworzy Astrofazę?
Nawet najlepszy pojazd kosmiczny bez załogi nie zdziała wiele. (I nie. AI nie wchodzi w grę. Wtedy statek jest też załogą) Zobacz kto na co dzień tworzy Astrofazę.
Od dziecka marzyłem o tym, aby mieć swój skromny udział w historii astronautyki. Na początku były to oczywiście marzenia o zostaniu astronautą, potem chęć zostania naukowcem. Pokonała mnie jednak królowa nauk, a właściwie dziecięca głupota i niechęć do nauki matematyki. Tworząc Astrofazę, chciałem zainspirować ludzi do odkrywania niesamowitego wszechświata i jego tajemnic. Sprawić choć w małym stopniu, by kosmos znów stał się sexy tematem. Wierzę, że tak samo jak kiedyś wyprawy żeglarzy doprowadziły Europejczyków do nowego lądu, tak dzisiejsze dokonania naukowców, astronautów i działania podobnych do mnie popularyzatorów astronomii, doprowadzą rodzaj ludzki do nowych odkryć i nowego domu.
Na pokładzie Astrofazy odpowiedzialny za zdjęcia, montaż, produkcję i głupie pomysły. Przygodę filmową zaczął od kręcenia i montowania klipów do swoich projektów muzycznych, które chciałby reaktywować. Czekali ponoć fani. Uzależniony od dźwięków, filmowania, robienia zdjęć, kebabów i dobrych single malt’ów. Prywatnie mąż i ojciec dwójki dzieci oraz gromady pająków. Lubi grać w grę, nie tylko w Tomb Ridera i nie tylko w sylwestra.
W Astrofazie od 2019 roku. Oprócz picia kawy zajmuję się tworzeniem scenariuszy do filmów z waszych ulubionych serii. (Do tej pory powstało ich już ponad 350!) Od najmłodszych lat zafascynowany Japonią. Pilny obserwator światowych rynków finansowych, miłośnik dobrej fantastyki, kucharz amator, fan żelków, ramenu i carbonary.
Astronomię pokochałem w wieku 9 lat, gdy latem zauroczony nocnym rozgwieżdżonym niebem na wsi zapomniałem o czasie i przestrzeni. Wtedy postanowiłem, że zostanę astronomem. I tak się stało, teraz jestem doktorem habilitowanym zatrudnionym w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim jako profesor. Bardzo lubię dzielić się swoją wiedzą – to się nazywa chyba popularyzacja ;)
Też w wieku lat około 10 zacząłem czytać fantastykę. Lem był trudny, ale w jakie światy przenosił… Także wtedy uderzył mnie w głowę grom muzyczny jakim były płyty Jarre’a, Vangelisa, Tangerine Dream czy Schulzea. Do dziś Sci-Fi i el-muzyka to moje wielkie pasje.
Chociaż nie zamykam się w tylko w wymienionych gatunkach.
Jakiś czas temu znalazłem wreszcie swoją drugą połowę i moje życie nabrało sensu.
Student informatyki, który swoje nastoletnie lata spędzał z słuchawkami na uszach i metalem w duszy. Zapytany o ulubione dzieła kinematografii, nie omieszka wspomnieć o filmach Nolana, Tarantino oraz Finchera. Pasjonat szeroko pojętej fizyki i astronomii, która gra w jego sercu równie mocno co jego umiłowana perkusja. Koci tata na pełny etat. Prowadzi kanał na YT, zajrzyj jeśli masz odwagę.
Milena jak nikt potrafi spinać rzeczy niespinalne. W Astrofazie dba o to, żeby prace płynęły sprawnie, a poszczególne działy zespołu były w ciągłej komunikacji. Jeśli dostajesz maila od redakcji Astrofazy, to prawdopodobnie właśnie od Mileny.
Kiedy zamawiasz coś z naszego AstroSzopu, to właśnie ten miły człowiek zajmuje się Twoim zamówieniem. Oprócz tego ogarnia wszystkie tematy związane z działaniem i rozwojem sklepu i całego Kreatorium. Personalnie wielki fan (niektóre telewizje mówią wręcz, że fanatyk) Gwiezdnych Wojen, USA i dobrego street foodu. Kocha życie i konwenty fantastyki. Widział na nich już wszystko. Absolutnie wszystko!
Legenda głosi, że kiedyś był człowiekiem, obecnie nie jest zbyt zadowolony jak się go tak nazwie. Dzięki swoim implantom potrafi w kilka sekund założyć teczkę na danego człowieka. Nie zna litości, zamiast serca ma metal, a w jego przewodach płynie czysta kawa. Ponadto prowadzi Tajne Ranczo Astrofazy, gdzie trzyma teleport dla patronów, wie skąd się biorą jajka i trzyma rękę na przycisku autodestrukcji. Dostał też ministerialny medal, ale wyżej ceni sobie pokładowe szarże.
Ewa prowadzi agencję ATOMY PR i w ramach jej działalności, jest odpowiedzialna za łączenie Astrofazy z markami, które chcą wspierać edukacyjne treści. Uwielbia podróże, dobrą kuchnię, kino azjatyckie i obcowanie z naturą. Jest też psychofanką Rolling Stonesów.