Czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się zobaczyć znajomy kształt lub nawet twarz w zupełnie przypadkowym miejscu? Jeśli tak, to zetknęliście się ze zjawiskiem pareidolii. Nie inaczej jest też w przypadku najnowszego marsjańskiego odkrycia – twarzy niedźwiedzia.
Tak wygląda najstraszliwszy niedźwiedź w całym Układzie Słonecznym Źródło: https://www.nasa.gov/image-article/a-bear-on-mars/
Nowe zdjęcie zostało zrobione 12 grudnia przez kamerę High Resolution Imaging Science Experiment (HiRISE) na pokładzie Mars Reconnaissance Orbiter, sondy kosmicznej, która wykonuje spektakularne zdjęcia Czerwonej Planety już od 2006 roku.
Twarz marsjańskiego niedźwiedzia składa się z zapadniętej struktury w kształcie litery V czyli nosa, dwóch kraterów będących oczami i okalającego wszystko pęknięcia, które wyznacza jego głowę. Zgodnie z informacjami podanymi na blogu Lunar and Planetary University of Arizona Laboratorium, które obsługuje HiRISE, okrągłe pęknięcie może być spowodowane gromadzeniem się osadu nad zakopanym kraterem uderzeniowym. Nos jest być ujściem wulkanicznym, a osad może być lawą.
Czym jest pareidolia?
Ta grecka nazwa opisuje naszą ludzką tendencję do dostrzegania znanych nam kształtów w często przypadkowych szczegółach. I choć te kształty są iluzoryczne, nasz mózg próbuje znaleźć dla nich jakieś wytłumaczenie i wydaje się odbierać je jako rzeczywiste.
Od starożytności ludzie dopatrywali się znaków i przepowiedni zarówno w naturalnych formacjach, jak i w tworach ludzkich rąk, takich jak budynki czy przedmioty. Jak choćby słynna twarz Jezusa na toście.
Ale cóż, nauka jest ciągle w ruchu i chociaż jeszcze kilkadziesiąt lat temu pareidolię uważano za objaw choroby psychicznej. Dziś wiemy już, że to zjawisko jest powszechne. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Sydney ujawniły, że nasz mózg reaguje na twarze w widzianych obrazach tak samo, jak na prawdziwe ludzkie oblicza. Okazuje się, że jest to ewolucyjne przystosowanie do szybkiego rozpoznawania twarzy. Odpowiedzialne za ten proces są wyspecjalizowane obszary naszego mózgu, które wykrywają i przypisują emocje do rozpoznanych twarzy..
Jako gatunek wysoce społeczny, potrzebujemy natychmiastowego rozpoznawania naszych rozmówców i ich intencji. Dlatego nasz mózg automatycznie porównuje widziane obrazy z tym, co już znamy. I spokojnie nie są tą objawy choroby psychicznej, to po prostu pareidolia.
Słynna twarz na Marsie – jeden z najpopularniejszych przykładów pareidolii.
Dzisiaj, w erze galopującego rozwoju technologicznego, gdy mamy do dyspozycji teleskopy i aparaty umożliwiające dokładną analizę powierzchni Marsa. Wiemy więc, że słynna Marsjańska Twarz to jedynie wynik gry światła i cieni, a także słabej jakości zdjęć zrobionych przez sondę Viking 1, które jako pierwsze ukazały tę formację w tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym szóstym roku. Nowsze zdjęcia z dwa tysiące pierwszego roku, wykonane w wyższej rozdzielczości i przy czystszej atmosferze, pokazują wyraźnie, że jest to jedynie mocno zerodowana góra.