Droga do powstania POP Science była długą i usianą trudami podróżą – niczym próba zdobycia najnowszego numeru Sfinksa. Niejeden śmiałek i półbóg załkałby cicho w kącie, usłyszawszy jak to się wszystko odbyło. Ale po kolei…

Poznaliśmy dr hab. Leszka Błaszkiewicza podczas konwentu fantastyki o wdzięcznej nazwie Nordcon. Pomiędzy wspaniałymi prelekcjami i chemicznymi zawodami w bar… to znaczy w konwentowym laboratorium, udało nam się nawiązać kontakt i zdecydować o przeprowadzeniu wspólnej rozmowy. Zresztą, zapis tego spotkania możecie obejrzeć na kanale Astrofaza . Zrobiliśmy wtedy partyzanckiego lajwa sprzed stoiska Kreatorium, rozmawiając o SETI i naukowych poszukiwaniach sygnałów od obcych cywilizacji technicznych.

Gość, jak i sama rozmowa, zostali przyjęci przez widzów niezwykle pozytywnie. Z resztą, nie ma się co dziwić – Leszek jest niesamowitym gawędziarzem, który z powodzeniem mógłby stanąć na podium zawodów krasomówczych. Dodatkowo, w tym co mówi, jest nie tylko forma, ale przede wszystkim treść.

W kolejnych latach nasze drogi przecinały się głównie przez internet. W międzyczasie Astrofaza rozwijała się, pojawiały się nowe serie, w tym Bliskie Spotkania 3 Stopnia, w których rozmawiam na naukowe tematy z ciekawymi ludźmi. Oczywiście, nie mogło zabraknąć tam również Leszka Błaszkiewicza. Umówiliśmy się, że odwiedzimy go z Panem Brazem [link do ekipy astro] w jego olsztyńskim domu, gdzie zrealizowaliśmy odcinek „O kosmitach na poważnie”.

Wyszło z tego naprawdę poważne dzieło – prawie dwugodzinną rozmowę wyświetlono już 1,4 miliona razy. Od tamtej pory, dość regularnie rozmawialiśmy z Leszkiem o możliwości zrealizowania wspólnego projektu. Ale wiadomo jak to jest z ludźmi po trzydziestce. Potrzeba solidnych argumentów, aby umówić się na piwo, a jeszcze potężniejszych, aby przygotować wspólny, duży projekt.

I tak mijały dni, miesiące i lata, a zalążek POP Science powoli, acz konsekwentnie kiełkował. W tym miejscu należy się podziękowanie dla Pana Braza, który niczym wytrwały ogrodnik podlewał tę małą roślinkę, regularnie przypominając, że z „Leszkiem serię trzeba zrobić”.

Samo przygotowanie do serii, o dziwo, nie trwało już długo. W ciągu zaledwie miesiąca przygotowaliśmy koncepcję programu. Mix nauki i popkultury, tak bliski zarówno Leszkowi jak i mi, okazał się atrakcyjny również dla wielu widzów. Scenografię zbudowaliśmy wokół prezentu, który otrzymaliśmy od jednego z widzów Astrofazy – plakatu „I want to believe” z serialu „Z Archiwum X”. Koncepcja pojawiła się praktycznie natychmiast – ściana w stylu detektywa FBI pracującego nad sprawą, albo świra rodem z thrillerów. Pozbieraliśmy wszystkie dziwne i ciekawe rzeczy, które mieliśmy w studio, a resztę wyszukał dla nas nieoceniony Wujaszek G. Z resztą o scenografii możecie przeczytać w osobnym wpisie [link do tekstu].

24 maja 2021 roku na kanale pojawił się pierwszy odcinek POP Science – „Dlaczego jeszcze nie odkryliśmy kosmitów?” i od razu pokazał, że POP Science było strzałem w dziesiątkę. Właśnie tego brakowało na polskim (a może i nie tylko) YouTube. Seria szybko stanęła na podium pod względem popularności na Astrofazie, a każdy kolejny odcinek oglądany był przez setki tysięcy widzów. W momencie gdy powstaje ten tekst, stworzyliśmy 54 odcinki POP Science, które łącznie obejrzano 20 602 000 razy. Powstało również ponad 30 odcinków POP Science EXTRA dostępnych dla Wspierających i Patronów, dzięki czemu możemy jeszcze lepiej rozwijać Astrofazę.

Jeśli dopiero natrafiłeś na serię POP Science, nieskromnie powiem, że zazdroszczę Ci tego, że masz jeszcze tyle niesamowitych odcinków do odkrycia. Natomiast my nie możemy się doczekać każdego spotkania z Leszkiem w naszym Studio Astrofazy [link do studio astrofazy] – miejmy nadzieję, że czeka nas jeszcze wiele takich spotkań!