bluemoon_nasa Wizualizacja lądownika księżycowego Blue Moon.
Źródło zdjęcia: Blue Origin

Jeff Bezos w końcu doczekał się swojej szansy na ogromny, historyczny kontrakt dla NASA. Jego firma Blue Origin została wybrana jako drugi po SpaceX dostawca lądownika księżycowego, który zostanie wykorzystany w misjach programu Artemis.

W piątek 19 maja NASA ogłosiła, że Blue Origin będzie pracować nad przygotowaniem swojego koncepcyjnego lądownika Blue Moon do misji  Artemis V, która ma wystartować najpóźniej w 2028 roku. Artemis V będzie trzecią misją w ramach programu księżycowego NASA, mającą na celu załogowe lądowanie na powierzchni naszego jedynego naturalnego satelity.

Firma kosmiczna założona przez Jeffa Bezosa, dołączy do programu lądowników księżycowych NASA i stanie się tym samym, bezpośrednią konkurencją dla SpaceX Elona Muska i jego Starshipa, który został wybrany jako lądownik pierwszej misji załogowej czyli Artemis 3.

Blue Origin będzie rozwijać swój lądownik księżycowy we współpracy z partnerami takimi jak Lockheed Martin, Draper, Boeing, Astrobotic i Honeybee Robotics.

Całkowity koszt programu rozwoju lądownika księżycowego może przekroczyć według Blue Origin nawet 7 miliardów dolarów. Sam kontrakt, jak powiedział Jim Free, zastępca administratora NASA ds. rozwoju systemów eksploracji jest wart wart około 3,5 miliarda dolarów. Co oznacza, że drugie tyle ma wnieść do projektu samo Blue Origin. Potwierdził to nawet podczas konferencji prasowej John Couluris, wiceprezes firmy ds. transportu księżycowego.

Chcemy wrócić na Księżyc i zapewnić do niego stały dostęp  – dodał Administrator NASA Bill Nelson. Mając to na uwadze, Blue Origin wniesie 50% całkowitego wkładu finansowego. Wszystko po to, abyśmy nie tylko dotarli na Księżyc, ale również móc w przyszłości stworzyć tam stałą bazę.

Pierwszy kontrakt na lądownik księżycowy, wart 2,9 miliarda dolarów, został przyznany SpaceX w kwietniu 2021 roku, co pozwoliło firmie na rozwijanie swojego nadchodzącego statku kosmicznego Starship. Jego wersja Human Landing System, przeznaczona będzie specjalnie dla misji Artemis III, które start jest przewidziany na koniec 2025 roku. Co przy obecnym etapie prac nad Starshipem wydaje się mało realne. Nie ma więc pewności, czy NASA i SpaceX zdążą z tym terminem. Starship przecież dopiero co, eksplodował w zeszłym miesiącu po swoim pierwszym próbnym starcie.

 

starship Starship wzbijający się w powietrze podczas pierwszego testu z boosterem Super Heavy.
Źródło zdjęcia: SpaceX

Blue Origin walczy o udział w kontraktach na lądowniki księżycowe Artemis już od lat. Po przyznaniu kontraktu SpaceX w 2021 roku, Blue Origin pozwało nawet rząd USA, twierdząc, że NASA niesprawiedliwie faworyzowała SpaceX i argumentując, że agencja kosmiczna byłaby lepiej obsłużona, finansując zarówno plany SpaceX, jak i Blue Origin dotyczące rozwijania pojazdów zdolnych do lądowania na Księżycu.

Chociaż sędzia ostatecznie orzekł przeciwko Blue Origin, to ostatecznie NASA zobowiązała się do zwiększenia liczby firm z kontraktami na lądowniki księżycowe do dwóch.

NASA od początku mówiła, że ma nadzieję, iż więcej niż jedna firma będzie pracować nad rozwojem lądowników księżycowych zdolnych do przewożenia ludzi. Jednak po przyznaniu kontraktu jednemu źródłu – SpaceX, agencja kosmiczna wielokrotnie powoływała się na koszty jako główny powód. Kongres przyznał NASA około 2 miliardy dolarów mniej, niż agencja wnioskowała w roku 2021. Natomiast W roku 2022 NASA otrzymała dodatkowe 150 milionów na realizację projektu lądownika dla Artemis IV w roku 2027 i tym razem znów wybrano SpaceX, podpisując umowę na 1,15 miliarda dolarów.

Piątkowe ogłoszenie oznacza znaczącą zmianę dla programu, oficjalnie dodając drugiego dostawcę lądowania księżycowego, który będzie konkurować z SpaceX w misjach następujących po Artemis V. Blue Origin i SpaceX przedstawiły NASA dwie zupełnie różne propozycje dotyczące lądowania na Księżycu.

Podczas gdy SpaceX planuje skorzystać ze Starshipa, Blue Origin ma trochę prostszy, na pewno mniej spektakularny plan rozwijania lądownika księżycowego – podobnego do tych używanych w misjach Apollo. Lądownik księżycowy Blue Origin miałby być ładunkiem na osobnej rakiecie, podczas gdy Starship SpaceX to samodzielny system.

Patronite

Patronite

Zostań Patronem Astrofazy! Pomóż rozwijać projekt i zyskaj dostęp do bonusowych treści!

W misji Artemis III, Starship miałby wystartować na Księżyc pusty. Spotkałby się z załogową kapsułą Orion NASA, która ma za zadanie przewieźć astronautów na orbitę księżycową. Astronauci mają więc przejść z Oriona do Starshipa, ten następnie wyląduje na powierzchni Księżyca, umożliwiając astronautom eksplorację, a następnie ponownie wystartuje i odwiezie załogę z powrotem do Oriona czekającego orbicie księżycowej.

W Artemis IV, Starship miałby w teori dokować do Gateway, planowaną stacją kosmiczną mającą krążyć wokół Księżyca.

Obie firmy będą musiały naprawdę przyśpieszyć tempo prac, zanim będą mogły przeprowadzić takie lądowania, potrzeba jeszcze całej masy testów. Bo póki co, to program Artemis obiecuje nam bardzo dużo, ale efektów za bardzo jeszcze nie widać, a patrząc na obecny postęp w pracach nas Starshipem, Orionem czy SLS, mało prawdopodobne jest, aby udało się rozwiązać wszystkie problemy i przeprowadzić załogową misję pod koniec 2025 roku.