Starliner niestety nie wzniósł się w powietrze. Planowana jako przełom w podróżach kosmicznych, misja NASA została odwołana w ostatniej chwili. Zamiast oczekiwanego startu, z pozoru niewielka, ale krytyczna usterka przerwała marzenia Boeinga o pierwszym załogowym locie kapsuły, nad którą prace trwają już od ponad dekady.

Co zawiodło? 

W świecie astronautyki, gdzie nie ma rzeczy nieistotnych, każdy składnik ma kluczowe znaczenie dla powodzenia misji, tym razem to zablokowany zawór ciśnieniowy w górnym stopniu Centaur rakiety nośnej Atlas V okazał się wystarczającym powodem do przerwania odliczania. Mimo rozczarowania, NASA w dalszym ciągu nie traci wiary, że uda się powtórzyć start jeszcze w tym miesiącu.

 

starliner-scaled CST-100 Starliner zbliżający się do ISS w ramach misji testowej Oribtal Flight Test-2.
Źródło: Wikipedia – Bob Hines/NASA

Misja miała nie tylko przetestować statek w ekstremalnych warunkach orbitalnych, ale również zbudować zaufanie do nowoczesnych technologii kosmicznych. Oczekiwanie na start, transmitowane na żywo na oficjalnym kanale NASA na YouTube, oglądały setki tysięcy osób. Planowano, że Starliner wystartuje punktualnie o godzinie czwartej trzydzieści cztery rano czasu polskiego z platformy startowej LC-41 na Florydzie. Jednak, jak ogłosiło United Launch Alliance na dwie godziny przed startem, misja została odwołana. 

Najnowsze filmy

Każda misja takiego kalibru jest nie tylko próbą technologii, ale również cierpliwości i determinacji zespołów inżynieryjnych, a przede wszystkim zleceniodawcy czyli w tym przypadku NASA. Ostatecznie, chociaż Starliner pozostał na ziemi, usterka została zlokalizowana. Rakieta Atlas V wróciła do hangaru i w najbliższych dniach wykonywane będą prace naprawcze. Jednak wymiana niedziałającego poprawnie zaworu ciśnieniowego potrwa prawdopodobnie trochę dłużej niż z początku zakładano. 

Na pokładzie Starlinera znalazła się dwójka doświadczonych astronautów: Barry Wilmore i Sunita Williams, którzy latali w przestrzeń kosmiczną już kilkukrotnie. Zgodnie z założeniami misji astronauci mieli dotrzeć na ISS ósmego maja i pozostać na stacji aż do czternastego, co miało dać im wystarczająco dużo czasu na wykonanie zaplanowanych eksperymentów i testów. Zakończenie misji zaplanowano następnego dnia, kiedy to kapsuła miała bezpiecznie wrócić na Ziemię i wylądować w bazie White Sands w Nowym Meksyku. Kolejne okno startowe przewidziano na piątek dziesiątego maja, jednak już we wtorkowej aktualizacji NASA stwierdziła, że naprawa usterki wymagać będzie nieco więcej czasu, firma United Launch Alliance, która jest producentem górnego stopnia Centaur zdecydowała, że zawór ciśnieniowy nie nadaje się do naprawy, ale trzeba go usunąć i zastąpić nowym. A to wymaga przetransportowania rakiety z powrotem do hangaru integracji pionowej. 

 

atlas-v-starliner

Misja Starlinera, to wyjątkowo istotny projekt w dziedzinie załogowej eksploracji kosmicznej, będący kluczowym elementem programu Commercial Crew. Kapsuła może pomieścić do siedmiu astronautów i została stworzona z myślą o wielokrotnym użytku, co stanowi klucz do zwiększenia efektywności i obniżenia kosztów misji kosmicznych.

W przeciwieństwie do produkowanego przez SpaceX Dragona, który z powodzeniem lata na ISS już od dwa tysiące dwudziestego roku, Starliner nie ma szczęścia, jego pierwszy, bezzałogowy start, który odbył się pięć lat temu nie był do końca udany. Kapsuła co weszła na orbitę, ale nie taką jak trzeba, przez co nie dotarła do Międzynarodowej stacji kosmicznej. Później wykryto całą serię usterek technicznych.

Patronite

Patronite

Zostań Patronem Astrofazy! Pomóż rozwijać projekt i zyskaj dostęp do bonusowych treści!

Jednym z najbardziej charakterystycznych aspektów Starlinera jest jego uniwersalność.  Statek został zaprojektowany tak, by mógł być wynoszony na orbitę za pomocą kilku rodzajów rakiet, w tym Atlas V, Delta IV, a także Falcon 9. Taka elastyczność jest niezwykle cenna, gdyż pozwala na dopasowanie misji do dynamicznie zmieniających się warunków i aktualnie dostępnej infrastruktury. Ogólnie rzecz biorąc, Starliner w swoich założeniach ma być krokiem w kierunku bardziej dostępnej i ekonomicznej eksploracji kosmosu, otwierając nowe możliwości dla przyszłych misji, zarówno naukowych, jak i komercyjnych. I być może w końcu tak się stanie, najpierw trzeba jednak przełamać złą passę i wykonać pierwszy udany lot załogowy. Trzymajcie kciuki żeby przy kolejnym starcie wszystko poszło już zgodnie z planem.

A jak ma wyglądać przebieg prawidłowo przeprowadzonej misji?

Przed rozpoczęciem misji Starliner, proces przygotowawczy jest starannie zaplanowany i skrupulatnie realizowany punkt po punkcie. Około półtora miesiąca przed datą startu inżynierowie i mechanicy z United Launch Alliance przystępują do montażu rakiety Atlas V. Po około dwóch tygodniach, następuje integracja Starlinera z rakietą. Po zakończeniu montażu, zespół skupia się na końcowych przygotowaniach, przeprowadzając próbne procedury startowe i dokładnie sprawdzając każdy element. 

Dzień startu jest kulminacją miesięcy, a w przypadku tego pierwszego startu, nawet lat przygotowań. Jeśli misja jest załogowa, astronauci udają się na platformę startową około trzech godzin przed zaplanowanym startem. W tym czasie, zespoły naziemne zajmują się załadunkiem niezbędnego towaru na pokład kapsuły. 

Wreszcie nadchodzi chwila startu.

W końcowych momentach przed startem, napięcie na platformie startowej musi naprawdę sięgać orbity. W szczególności, gdy mówimy o misji załogowej. Dyrektor misji przeprowadza ostateczną kontrolę gotowości wszystkich działów zaangażowanych w start. Po uzyskaniu potwierdzenia, że wszystko jest już dopięte na ostatni guzik, ogłasza, że start może się odbyć. Wówczas następuje seria automatycznych procedur, takich jak: cofnięcie ramienia dostępowego, umożliwiającego załodze dostęp do kapsuły, aktywowany jest też system awaryjnego przerwania startu.

Jeśli wszystko przebiega pomyślnie, rozpoczyna się kluczowy moment – zapłon silników rakiety Atlas V i początek podróży Starlinera na orbitę. Po około piętnastu minutach od startu, górny stopień Centaur zostaje odłączony. Dalej kapsuła będzie poruszać się już samodzielnie, aż dotrze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. 

Kolejny krytyczny moment to dokowanie.

Autonomiczne spotkanie i dokowanie Starlinera rozpoczyna się, gdy kapsuła znajduje się jeszcze dziesiątki kilometrów od ISS.  Wtedy to specjalne kamery na pokładzie Starlinera, wykorzystując zaawansowane algorytmy rozpoznawania obrazów, identyfikują ISS jako jasny punkt światła pośród gwiazd. To początkowy etap zbliżania, który wymaga niezwykłej precyzji i planowania lotu na długo przed zbliżeniem się do Stacji.

Gdy odległość między nimi maleje, rozpoczyna się proces zbliżenia, który można porównać do skomplikowanego tańca w przestrzeni kosmicznej. Starliner, wykorzystując silników manewrowych, delikatnie koryguje swoje położenie w przestrzeni, aby dokładnie wyrównać swoją trajektorię z portem dokującym ISS. Tutaj każdy, nawet najmniejszy błąd może spowodować opóźnienie lub niepowodzenie w dokowaniu. Podobnie jak w Dragonie, cały proces dokowania jest wykonany bez interwencji ludzkiej, chyba, że występują jakieś niespodziewane komplikacje, wtedy oczywiście to astronauci przejmują kontrolę nad sterowaniem i mogą ręcznie manewrować kapsuła, tak aby bezpiecznie dokować do Stacji.

Kiedy misja zbliża się do końca, a Starliner musi powrócić na Ziemię, cały proces rozpoczyna się od starannego zapakowania sprzętu i zaopatrzenia, które wracają z astronautami. Następnie systemy statku są ponownie uruchamiane i sprawdzane, aby upewnić się, że wszystko jest gotowe do odłączenia. W tym kluczowym momencie, mechanizm dokujący, który utrzymywał Starlinera przyłączonego do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, jest dezaktywowany. To pozwala statkowi na delikatne oddalenie się od ISS, co jest pierwszym krokiem do rozpoczęcia przygotować do ponownego wejścia w ziemską atmosferę

Następnie przeprowadzana jest inspekcja okrężna, podczas której Starliner wykonuje pełne okrążenie wokół stacji. To pozwala na dokładne sprawdzenie stanu zewnętrznego statku, aby upewnić się, że jest w pełni sprawny. Po tej procedurze następuje seria precyzyjnych manewrów silnikowych, które mają na celu bezpieczne oddalenie od ISS i ustawienie go na odpowiedniej trajektorii deorbitacyjnej, prowadzącej w kierunku Ziemi.

Książka

Pierwsza książka Astrofazy!

Książka o tym jak skończy się świat i ludzkość.

Powrót na Ziemię rozpoczyna się od momentu, kiedy Starliner wchodzi ponownie w atmosferę ziemską. To wyjątkowo trudny etap misji, podczas którego kapsuła narażona jest na ekstremalnie wysokie temperatury. Wymaga to użycia zaawansowanych osłon termicznych, które chronią przed skutkami tarcia atmosferycznego. Są one zaprojektowane w taki sposób, aby w odpowiednim momencie je odrzucić i umożliwić dalsze etapy lądowania.

Po odrzuceniu osłon otwierają się spadochrony, które będą stopniowo zmniejszać prędkość kapsuły, umożliwiając kontrolowane i bezpieczne zbliżenie do Ziemi. Na chwilę przed lądowanie pompowane są specjalne poduszki powietrzne, które mają dodatkowo chronić podczas uderzenia w powierzchnię. Dzięki temu Starliner jest pierwszą kapsuła, która może bezpiecznie lądować na na twardym gruncie, w przeciwieństwie do kapsuł SpaceX, które lądują na wodzie. 

Historyczne lądowanie Starlinera na lądzie w grudniu dwa tysiące dziewiętnastego roku nie tylko udowodniło techniczną możliwość takiego manewru, ale również otworzyło nowe perspektywy dla przyszłych misji załogowych i bezzałogowych, dając większą elastyczność w planowaniu powrotów astronautów na Ziemię.